Autor Wątek: Las  (Przeczytany 4386 razy)

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Las
« dnia: Grudzień 08, 2015, 19:33:28 »
Zwą go Szmaragdowym, z powodu odcienia liści. Jest piękny i szumi nieustannie.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 12, 2015, 21:41:03 »
Azazel wpadła do lasu niczym błyskawica. Rozglądała się nerwowo, czy jej nie ścigają. Najwidoczniej już nie, bo jakoś nie było ich na horyzoncie. I dobrze. Twierdząc, że znalazła się w bezpiecznym miejscu, stanęła pod drzewem by złapać oddech.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 12, 2015, 21:53:44 »
Z cienia wychynął wysoki basior. A właściwie wyjrzał, wysuwając ze zbitej gęstwiny drzew jedną łapę i stawiając ją bezszelestnie na podłożu. Omiótł otoczenie wypełnionymi czernią oczami i zastygł w bezruchu, zauważając Azazel. Wyczuł od niej woń strachu, potu i podenerwowania, jednoznacznie wskazujący, że przed chwilą przed czymś uciekała. Szczupły stalowo-szary basior nie wydzielał żadnego zapachu, był zatem całkowicie niewidoczny dla Az. Poruszył uszami, a potem machnął rybim ogonem, obserwując uważnie waderę. Stał wyprostowany, jednak z łbem dziwnie pochylonym na dół, przez co wyglądał, jakby mierzył szczeniaka spojrzeniem spod byka.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 12, 2015, 21:58:06 »
Nadal rozglądała się nerwowo. Była nieco wystraszona. Machnęła ogonem i zastrzygła uszami, jakby coś miało na nią wyskoczyć. Po chwili stwierdziła, że raczej nic na nią nie wyskoczy. Przekrzywiła łeb i spojrzała na dwie długie, cięte rany na lewym boku. Cholera. Będzie źle.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:05:57 »
Wciąż dziwnie trzymając głowę, Russell wysunął naprzód drugą łapę, potem kolejną - i wyszedł w końcu z lasu. Zatrzymał się, wpatrując się nadal w waderę. Dostrzegł, że była ranna. Do tego to szczeniak. Mimo iż nie powinien sprawiać problemów, należało mieć się na baczności. Stanął wystarczająco daleko od niej, by się nie wystraszyła i odkaszlnął.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:10:23 »
Słysząc kaszlnięcie podskoczyła, jeżąc sierść na grzbiecie. Cofnęła się, warcząc i cały czas jeżąc sierść.
- K.. kim jesteś? - pisnęła niczym młody basior. W sumie, bardziej zabrzmiało to jak wadera, ale miała to w tym momencie w nosie.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:14:53 »
Russell natychmiast wbił wzrok w ziemię, przestępując z łapy na łapę.
- Alphą tej Watahy. Nazywam się... Russell. - minimalnego zawahania prawie nie było słychać. Prawie. Basior wyglądał, jakby miał zaraz paść z nóg i zdechnąć na miejscu. Mimo tego trzymał się pewnie na długich łapach, trzymając rybi ogon nieruchomo i patrząc się na wszystko, tylko nie na Azazel. - A kim ty... Jesteś? - kontynuował tym samym grobowym tonem, co wcześniej.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:16:28 »
- N.. nikim ważnym. - odparła szybko, wbijając wzrok w jakieś drzewo. Przestała się jeżyć. I warczeć.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:26:29 »
Przesunął wzrok czarnych oczu przed Azazel, jednak nie na nią.
- Na pewno się mylisz. - stwierdził beznamiętnie, tym samym tonem, co poprzednio. Podszedł krok bliżej. - Kim jesteś. - nie brzmiało to zbytnio jak pytanie, aczkolwiek nim było.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:28:14 »
- A.. Azazel - odparła szybko, zmieszanym tonem. Wbiła wzrok w ziemię.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:31:06 »
- Należysz tu. Do tej watahy. - Russell umknął wzrokiem w bok, ni to pytając, ni to stwierdzając fakt.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 12, 2015, 22:48:54 »
Zastanawiał ją jeden fakt - dlaczego basior nie patrzy jej w oczy, tylko unika tego spojrzenia. W sumie, ona też tak robi. Zastanawiało ją też, z jakiej racji on przyjął ją, dziwnego szczeniaka, do swojej watahy. Przecież nawet jej nie znał. Do tego był duży, silny, jeszcze by jej coś zrobił. Nie odezwała się. Nie miała pojęcia, co powiedzieć, nawet nie chciała tego robić. Bo po co?

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 13, 2015, 12:35:44 »
Odkaszlnął, jakby oczekując odpowiedzi na to pytanie-nie-pytanie, jednak po chwili zastygł tylko w bezruchu, wciąż zgarbiony. Na jego pysku widniało ledwie widoczne zaniepokojenie. Nagle otworzył szeroko oczy,wciąż wgapiając się w ziemię, i już zamierzał coś powiedzieć, ale nie zdążył.
W sekundzie leżał już parę metrów dalej z drugim, mniejszym basiorem na grzbiecie. Biało-niebieski wilk o różnokolorowych oczach wypluł rekini ogon Russell'a i odepchnął się od niego łapami z szerokim uśmiechem wykwitającym mu na pysku. Otrzepał się i rozejrzał, podczas gdy Alpha zbierał kości z ziemi, spod przymkniętych powiek wpatrując się w łapy nowo przybyłego. Biały ugiął łapy, po czym wyprostował się, merdając ogonem jak szalony. Wyglądał jakby miał ADHD.
- O, cześć, Russ, dobrze cię widzieć, wiesz, miałem cię ostrzec, ale jakoś nie wyszło, bo jak chciałem krzyknąć 'uwaga!', to się okazało, że jestem już w powietrzu, no i wiesz, nie wypaliło, ale naprawdę dobrze cię widzieć, Doktorku, bo wiesz, szukałem cię, i jakoś tak pomyślałem, że wiesz, pewnie będziesz w lesie, w końcu lubisz tu łazić, znaczy, mogłeś też być w swoim Pałacu, albo wiesz, Shark, w sumie gdziekolwiek, ale jakoś tak pomyślałem... - nabrał tchu. - Że pewniakiem...
- Tak, wiem, Papiz... - przerwał białemu Russell grobowym tonem, przewracając wymownie oczami.
Basior, którego nadal roznosiła energia, zaczął się rozglądać, uśmiechając sie szeroko. Russell, przeczuwając kolejny słowotok, tym razem dotyczący Azazel, wstał i spróbował złapać Papizwokazika, by odciągnąć go gdzieś dalej. Tylko spróbował, bo Papiz już skakał wokół wadery.
- O, Caligari, nowy basior, do tego szczeniak! Czy to nie super? Super! - odpowiedział sam sobie, merdając szaleńczo ogonem i wpatrując się wygłodniałym wzrokiem w waderę. Każdy nowy wilk był dla Papiza szansą na opowiedzenie po raz setny bądź tysięczny jednej ze swoich na wpół zmyślonych historii.
- Jestem Papizwokazik, znaczy wiesz, Papiz, ale możesz mi mówić Papizwokazik, a zresztą jak chcesz, byle nie Papi. - wpatrzył się wyczekująco w Az.
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

Azazel

  • Szczeniak
  • Nowy
  • *
  • Wiadomości: 24
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 13, 2015, 13:49:29 »
Basior, który zjawił się nagle, nieco wystraszył Az. Jak.. jak on się tu wziął? O co chodzi?
- A.. Azazel - powiedziała już nieco spokojniejszym tonem po chwili. Spokojnie Az, nie denerwuj się. Przecież to ty masz tu dominować, nie on. Ten dziwak. Ale niezłe ziółko z niego. Ciekawe, z jakiej choinki się urwał. Machnęła ogonem.

Russell

  • Alpha Złotych Kłów
  • Alpha
  • Zacny
  • *****
  • Wiadomości: 58
  • .::Licho nigdy nie śpi!::.
    • Zobacz profil
Odp: Las
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 13, 2015, 16:58:25 »
- Azazel? To taki demon, nie? - Papiz się zachłysnął. - Czyto znaczyże jesteśdemonem alboczymśtakim? - wyplumkał z zawrotną prędkością. Odwrócił się do Russella tak szybko, że o mało nie skręcił sobie karku.
- Russonjestchybademonemczytoniewspaniałe? - Papiz wlampił się w Alphę, który zamrugał zdezorientowany.
- Mógłbyś... Wolniej?
Jako ludź (Cesare):


Jako Eco:

 

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
stadoterra babor wspolnotakb jinsei-no-imi my-baby