RUSSELLImię:Ma wiele imion. Jego pierwsze wcielenie nazywało się Sitha, choć nazywali go dr. Caligari.
Ze względu na rekinio-podobną formę nazywają go Shark. Jednak naprawdę ma na imię Russell i tak zazwyczaj każe na siebie mówić. Niektórzy łączą jego imiona, nazywając go dr. Russell Caligari lub Russell Sitha Caligari, ps. Shark. Jego duchowa forma nazywana jest imieniem Eco lub Cesare.
Sitha (Caligari) > Russell (Shark) > Cesare (Eco)
Ksywka:Eco, dr. Caligari, Shark, River, Doc, Ces oraz Russ - wymyślone przez jego towarzysza, Papizwokazika.
Wiek:Na tym - i nie tylko - świecie żyje już 335 lat, wygląda jednak na około 2,6 lat.
Płeć:Trzeba zaznaczyć, że jest basiorem, aczkolwiek... Jeśli by chciał, mógłby być i waderą.
Ranga:Alpha
Moce:1.
Styx - może opuścić swoje ciało, oddzielić duszę innej istoty lub włożyć ją do jakiegoś ciała, za drobną opłatą (musi to być coś drogiego temu wilkowi/istocie) przenosi dusze zmarłych istot do 'lepszego miejsca'. Jest chroniony przed wszelakimi ciosami fizycznymi, zadanymi bezpośrednio, nie imają się go ciosy bronią ani miotane w niego przedmioty pochodzenia naturalnego (np. kamienie, patyki itp.). Kto spojrzy mu w oczy, zapomina o czymś, co jest dla niego ważne, np. o rodzinie, swojej miłości, pracy, dzieciach itd. Dlatego nigdy nie patrzy nikomu w oczy. Teoretycznie da się to odwrócić, zakraplając sobie oczy krwią Russ'a, ale zazwyczaj wilki, które mimo ostrzeżeń spojrzały mu w oczy, nie chcą dać sobie wmówić, że kiedykolwiek istniało to, o czym zapomniały, awanturują się i nie chcą dać sobie pomóc, wpuszczając do swoich oczu jego krew. Potem jest już za późno.
Nie kopiować!2.
Zmiennokształt - może zmienić dowolnie swój kształt, jednak najbardziej upodobał sobie dwie wilcze postacie: szarego wilko-rekina z płetwą na grzbiecie i rybim ogonem oraz ciemnoszarego basiora o białych włosach i długich, chudych łapach.
3.
Somnambulism - jest w stanie wiele dni, tygodni, miesięcy, a nawet lat nie spać, nie może stracić przytomności ani zostać ogłuszony, chyba że z powodu znacznej utraty krwi. Potrafi również uśpić inne stworzenie lub odebrać mu sen na zawsze, a także mieszać im dowolnie w snach. Nie może zasnąć, gdyż jeśli się o stanie, jego ciałem, duszą i osobowością zawładnie inny byt - jego pierwsze życie, którego dawno temu się wyrzekł z powodu czynów, które popełnił oraz przeżyć, których doświadczył. Życie to wciąż budzi się, kiedy on zasypia, przejmuje nad nim kontrolę. W tamtym życiu nazywany był doktorem Caligari, mimo że na imię było mu Sitha. Wiele lat później zmienił imię na Russell, tworząc sobie nową osobowość i nowe życie, szaro-niebieskiego basiora o czarnych oczach, mającym w sobie coś z rekina - nie tylko ogon i płetwę, lecz również pewne cechy starego bytu oraz nieruchome rybie oczy.
Nie kopiować!4.
Moce mentalne - cały mentalny pakiet
Nie kopiować!Charakter:Bardzo porywczy, aczkolwiek szybko się uspokaja i nie rzuca się na kogoś od razu bez przemyślenia. Odważny, potrafi się poświęcić w imieniu innego wilka. Lubi samotność i ciszę, nie wie co to strach. Potrafi zachować powagę. Często na jego twarzy gości lekki złowieszczy uśmieszek. Czasami jest naprawdę miły i towarzyski. Jest pewny siebie lecz cichy i nigdy nie odzywa się bez powodu. Szybko biega, jest świetnym parkourowcem. Doskonale wspina się. Lubi nocne spacery. Potrafi świetnie rozwiązywać problemy jakie istnieją, również szybko potrafi zażegnywać spory. Jest odpowiedzialny, jeśli coś już zaczął, musi skończyć jak najlepiej, nie uda się go nikomu popędzić. Szybko adaptuje się w nowych miejscach. W pierwszych godzinach jest dosyć niepewny, po kilku dniach zna już ten teren jak własną kieszeń, a po tygodniu uznaje go za dom. Bardzo dobrze radzi sobie w trudnych sytuacjach, nie czeka biernie i nie patrzy, co się stanie, lecz uruchamia od razu myślenie przyczynowo-skutkowe. Jest wytrwały i sumienny, stanowczo dąży do celu. Czasami może wydawać się nieczuły, bezwzględny. Jest nieufny w stosunku do nowo poznanych osób, wierzy tylko przyjaciołom... Których nie ma, z nikim nie wiąże się na tyle, by móc nazywać go przyjacielem lub znajomym. Zazwyczaj pragnie pozostać niezauważony, przeciętny. Całość jego osobowości zmieniała się przez te wszystkie lata, aczkolwiek spora część jego cech pozostała taka sama. Wyzbył się tylko pierwotnej złośliwości, a stał się spokojny, cichy i małomówny. W ten sposób stara się opanować przed powrotem do poprzedniej osobowości.
Sitha:Złośliwy, dumny, nieufny, wyniosły, zimny, nieuprzejmy, inteligentny, niebezpieczny, ironiczny, wredny, bestialski. Roztacza wokół siebie aurę nienawiści.
Russell:Cichy, uprzejmy, czasami niezwykle wręcz miły, nieufny, inteligentny, milczący, uważny, delikatny, odważny, zdolny do poświęceń. Wilki wokół stają sie spokojne.
Eco (Przewoźnik):Cichy, milczacy, samotnik.
Wygląd:Jako Sitha: wysoki, ciemne futro, biała grzywa, długie uszy, łapy i ogon, świecące białe oczy.
Jako Cesare: biało-szary, iskrzące się błękitne oczy.
Jako Russell: stalowoszare futro, podpalane na brzuchu i pysku na biało, wypełnione czernią oczy, płetwa na dole grzbietu i rekini ogon.
Partnerka:Brak.
Rodzina:Brak.
Ulubione zajęcia:Bardzo lubi siedzieć w ciemnych, chłodnych miejscach, gdzie nie przebywa zbyt dużo narwanych wilków. Aczkolwiek lubi towarzystwo, byle było spokojne. Ceni sobie u innych rzetelność, honorowość i odpowiedzialność. Lubi biegać, pływać (dzięki pół-rekiniej postaci potrafi bardzo długo wytrzymać pod wodą bez zaczerpnięcia powietrza; zasuwa w zawrotnym tempie), wspinać się, skakać itp. Poza tym: nocne spacery, rozwiązywanie problemów i supłów, zwiedzanie, wyobraźnia.
Ulubione miejsce:Własna wyobraźnia, do której może się przenieść, oczywiście pozostając ciałem na ziemi. Wygląda wtedy, jakby spał, ma jednak otwarte oczy, a dr. Caligari nie próbuje wtedy zawładnąć jego ciałem.
Rzeczy:Wiele...A może nic...
Inne:Jest wilkiem stworzonym z wody z podziemnej rzeki Styks. Za drobną opłatą przenosi dusze zmarłych istot do 'lepszego miejsca', nie imają się go ciosy bronią ani miotane w niego przedmioty pochodzenia naturalnego (np. kamienie, patyki itp.). Jego rany szybko się zrastają, oprócz miejsca w okolicach siódmego żebra, które podatne jest na ataki zarówno fizyczne, bezpośrednie i pośrednie, jak i magiczne oraz ciężko i długo się goi.
PAPIZWOKAZIKImię:Nazywa się Papizwokazik. Tak mówi się w języku Abenaki na "rzecz, która tyka". (A więc nie tylko zegar, jak w domyśle. Może to być również bomba)
Ksywka:Papiz
Wiek:128 lat, aczkolwiek wygląda i tak jakby ma 2,6 lat.
Płeć:Basior
Wataha: Złotych Kłów
Ranga:Obrońca
Moce:1.
Time-Turner - cofanie, zatrzymywanie, zmienianie czasu. Ogółem moce związane z czasem. Może kogoś odmłodzić lub postarzyć aż do śmierci.
2.
Audiokineza - manipulowanie falami dźwięku, może
3.
Charakter:Miły, roztrzepany. Dość niepoważny, choć inteligentny, beztroski, narwany, miły, roztrzepany, zabawny. Uwielbia czynnie spędzać czas, za to nienawidzi siedzieć w bezruchu dłużej niż 5 minut. Bardzo szybko się nudzi, niekiedy zachowuje się jak szczeniak. Jest bardzo opiekuńczy i przyjacielski. Papiza można przyrównać do monety. Jedna strona jest 'jasna', druga zaś 'ciemna'. Raz zachowuje się beztrosko jak szczeniak, pomaga obcym wilkom w potrzebie, biega jak narwany i pakuje się w coraz to nowsze kłopoty. Kiedy indziej zaś jest ponury, złośliwy i woli siedzieć gdzieś samotnie. Zazwyczaj nie jest ani dobry, ani zły - jest neutralny.
Wygląd:
Partnerka:Brak
Rodzina:Brak. A nawet jeśli ją miał... Nie pamięta.
Ulubione zajęcia:Bieganie, pływanie - ogółem czynne spędzanie czasu. Bieganie za kimś i wkurzanie go, nawijanie non stop (najczęściej tej samej opowieści). Ochrona słabszych, szczeniaków oraz tych, którzy tego nie potrafią.
Ulubione miejsce:Góry, tak, to zdecydowanie jego ulubione miejsce. Oraz oczywiście sala w jego jaskini, cała załadowana zegarami. Zegary wiszą wszędzie, nawet na suficie i podłodze. Każdy jest nastawiony na inny czas, więc tykają różnorodnie.
Rzeczy:A tak z tysiak zegarów... I takie tam...
Inne:Urodził się w lesie, żył w lesie i... Umarł w lesie? Nie, nie umarł, choć tak myślała jego rodzina. Tak naprawdę uciekł, kiedy tylko skończył 2 lata. Błąkał się długo, aż trafił tu. Ale... Dlaczego? Otóż, wszystko zaczyna się od jego narodzin - i imienia. Papiz przyszedł na świat, kiedy na wszystkich zegarach w pałacu (tak, pałacu. Był księciem Alpha, jednak uciekł od tego, nie chce o tym pamiętać. Z radością przyjąłby najniższą rangę, jaka by mu się trafiła) wybiła dwunasta. Szczeniak natychmiast otworzył oczy, a gdy para Alpha je ujrzała, coś w nich pękło. W pierwszej chwili chcieli zabić szczeniaka na miejscu, jednak weteran, stary ojciec Alphy, powstrzymał ich. Bowiem oczy Papiza były złote, a źrenice miały kształt klepsydr! Miodowookie Alphy wiedziały, że ktoś przeklął ich dziedzica, jednak o tym, kto to zrobił, nie dowiedziały się nigdy. Wracając do opowieści, z chwilą, gdy szczeniak otworzył oczy, a jego rodzice dowiedzieli się straszliwej prawdy - wszystkie zegary w pałacu stanęły, a następnie zaczęły chodzić do tyłu! Tego już było Alphom za wiele, jednak weteran zachował zimną krew. Polecił rodzicom szczeniaka nazwać go PAPIZWOKAZIK - co z języka Abenaki oznacza "Rzecz, która tyka". Lecz imię to ma dwa znaczenia... Można tak powiedzieć na zegar... A można i na bombę. Zależy, jak to widzisz. I taki sam wyrósł szczeniak. Z powodu swych oczu, właśnie, uciekł w wieku 2 lat z rodzinnej watahy. Cóż... Kuniec.
Pokaż wiadomości